Wędkarstwo

Rekordy wędkarskie

Każdy zapalony hobbysta marzy o tym, aby pobić jakiś rekord w swojej dziedzinie. Im jest on trudniejszy do przebicia, tym lepiej. Wielkie rzeczy zapadają na długo w pamięć i w historię ludzi, a chyba większość chciałaby zapisać się na kartach tej historii. W dziedzinie, jaką jest wędkarstwo, również można bić rekordy. I to niemałe! W ostatnim czasie wpadło ich kilka, a to ich historie. 

Rekord troci wędrownej

W sierpniu ubiegłego roku zdobyczą ważącą ponad pięć kilogramów i mierząca siedemdziesiąt siedem centymetrów długości może pochwalić się Robert Rawn z Gdańska. Jak sam mówi, tropienie troci wędrownej jest jego ulubionym rodzajem wędkarstwa od ponad dwudziestu lat! Nic więc dziwnego, że udaje mu się złowić takie piękne okazy. 

Nie jest to jednak takie proste, na jakie mogłoby się wydawać. Dopiero po dwugodzinnym oczekiwaniu coś zaczęło się dziać. Złowienie tego okazu trwało chwilę i wymagało od wędkarza wiele sprytu i zaciętej walki. Wysiłek nie poszedł na marne. Przyniósł efekt w postaci jednej z największych troci wędrownych. 

Rekord ryby boleń

Innym rekordzistą tamtego roku jest Szymon Chojnacki, dziesięcioletni mieszkaniec Gorzowa Wielkopolskiego. Rekord padł w złowieniu wielkiego bolenia o masie ponad pięciu kilogramów i wielkości osiemdziesięciu dwóch centymetrów. Jest to o tyle wielkie wydarzenie, ponieważ złowienie tej ryby, o takich wymiarach, jest wyzwaniem nawet dla doświadczonego wędkarza. 

Złowienie ryby trwało dłuższą chwilę, jednak po nieudanych próbach w końcu się udało! Chłopiec zrobił pamiątkowe zdjęcie z rybą, po którym to zwierzak trafił z powrotem do wody. 

Największy lin 

Czasami odpowiednia wiedza i bardzo dobry sprzęt to nie wszystko. Zdążają się przypadki, gdzie szczęście gra większą rolę, niż doświadczenie. Tak właśnie było w tym przypadku. Sławomir Mielczarek we wrześniu ubiegłego roku złowił czterdziesto ośmio centymetrowego lina. Mimo że pojechał nad wodę z zamiarem złapania okonia albo sandacza, trafił się piękny, medalowy lin. Radość na pewno była wielka, tym bardziej że była to jego pierwsza złapana ryba tego gatunku. 

Bicie rekordów jest fajne! 

Te przypadki pokazują, że każdy w tym sporcie może pobić rekordy. Nie tylko te światowe, czy krajowe, ale również własne. Wiedza i doświadczenie w tym sporcie są bardzo ważne, jednak czasami większą rolę odgrywa szczęście. 

Należy pamiętać, że w wędkarstwie nie można się poddawać. Trzeba wykazywać się pokładami cierpliwości i skupienia, a na pewno zostanie to sowicie wynagrodzone.